niedziela, 31 sierpnia 2014

The Wall

PL                                                                                                                                                              

Kilka słów o ściance... Jest nieodłącznym elementem większości zdjęć na tym blogu. Robienie fotek na takim tle jest dużo ciekawsze niż w przypadku gładkiej powierzchni. Wykonanie dekoracyjnej ścianki  nie było jednak moim pomysłem (była już w mieszkaniu, kiedy się wprowadziliśmy). Od samego początku bardzo nam się spodobała i prawdę mówiąc byliśmy w szoku, kiedy dowiedzieliśmy się, że poprzedni właściciel wykonał ją własnoręcznie z pociętych kawałków STYROPIANU (mi od tego momentu podobała się jeszcze bardziej). Nasza praca ograniczyła się jedynie do uzupełnienia ubytków powstałych po wymianie okien i pomalowania całości na biało. 



EN                                                                                                                                                              
It appears on the majority of photos on this blog. Not only it creates a pleasant background for my works, but also is an interesting form itself. Making a decorative wall was not my own idea (it was made by the previous owner of our apartment). We loved it at first sight. To be honest, we were quite shocked, when we heard that the man made it himself with pieces of STYROFOAM. Our job was only to fix the damages made while mounting new windows and to paint it white.






niedziela, 24 sierpnia 2014

Decoupage butów ślubnych

PL                                                                                                                                                              
Moje buty ślubne... jak widać na poniższych zdjęciach, przeszły bardzo wiele... A miałam je ubrane tylko 3 razy. Brązowe rysy powstały przez potarcie jednym butem o drugi. Czyszczenie tu już nic nie pomogło. Próbowałam je też zamalować, ale to również niewiele dało. 

Pewnie już bym i tak ich nigdy nie założyła, więc naszła mnie myśl, żeby potraktować je decoupagem. Nigdy wcześniej nie próbowałam tej techniki zdobienia, ale po obejrzeniu kilku filmików na YT i przejrzeniu paru blogów na ten temat stwierdziłam, że powinno się udać. Pierwszą rzeczą, za którą się wzięłam było zamalowanie zarysowań białym lakierem do paznokci. W niektórych miejscach potrzebne były aż 4 warstwy! 

Wiedziona mądrością zaczerpniętą z Internetu (najłatwiej zacząć od białego przedmiotu i serwetki z motywem na białym tle) wybrałam białą serwetkę z kolorowymi kwiatkami. Moją pierwszą myślą było zrobienie wersji komiksowej (oczywiście ze Spidermanem), ale lepiej nie rzucać się za pierwszym razem na głęboką wodę. Człowiek-pająk musi zaczekać :) 

Zamiast typowego kleju do decoupage użyłam kleju introligatorskiego do łączenia papieru, tektury i wyrobów włókienniczych, który po wyschnięciu staje się przezroczysty, elastyczny i, co najważniejsze - wodoodporny. 

Jak na buty, które już nigdy nie miały zobaczyć światła dziennego, wyszło całkiem nieźle.

EN                                                                                                                                                              

My wedding shoes... as you can see on the photos, they went through a lot... and I wore them only 3 times. The brown scratches are the result of rubbing against one another. Cleaning didn't help. I tried concealing with paint but it didn't work either. 

 To save the shoes from landing in garbage, I came up with the idea to decoupage them! I've never tried this technique of decorating, but after watching a few videos on YT and reviewing a couple of blogs on this topic, I decided to try. 

 The first thing I did was covering the scratches with white nail polish. In some places 4 layers were needed! Guided by the wisdom acheved from the Internet (it's the easiest to begin with a white object and napkins with pattern on white background) I chose a white napkin with colorful flowers. My first thought was to make a comic version (with Spider-Man, ofcourse :) ), but for the first time, it's better not to jump straight into the deep end. Spiderman has to wait :)

 Instead of the typical decoupage glue, I used the one used for bookbinding. It joins paper and textiles, dry becomes completely transparent, flexible and most importantly - waterproof. 

 As for the shoes, which were supposed to never see the daylight again, came out pretty good. :)











poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Nietoperz Pasiasty

To takie stworzenie, które wisiało w mojej szafie już od dość dawna :) i na prawdę, każdy może takiego mieć - prościzna w wykonaniu.

Bluzka jest uszyta z jednego kawałka materiału. Tkanina złożona na pół ma kształt trapezu. Szersza podstawa jest na złożeniu (to będzie góra). W tym miejscu wycinamy otwór na głowę. Nie obszywałam dekoltu żadną lamówką - po prostu go podwinęłam i przeszyłam. Tak samo z rękawami. Boki zszyłam kilkanaście centymetrów od brzegu. Dół jest podszyty czarną gumką.

Taki krój dobrze eksponuje duże, ciekawe printy. Ja wykorzystałam cienką czarną żorżetę w czerwono-zielone mazy.










sobota, 2 sierpnia 2014

Spódnica z resztek

Zwana też spódnicą spacerową ;) Konkretnie, do jej uszycia użyłam resztek z bolerka ślubnego i sukienki w kwiaty. To kolejna spódnica z prostokąta, tym razem marszczonego przy pasku.  

Dopiero po obejrzeniu zdjęć zauważyłam, że wyszła jakoś tak folkowo... Do kompletu warkocz i mamy Marynę prosto od Janosika! ;) Psu, jak widać, okoliczności przyrody bardzo się podobały. Myślę, że w takim otoczeniu spódnica o lekkim zabarwieniu folklorystycznym jest jak najbardziej na miejscu.