Następna sukienka uszyta, wesele obtańczone. Przyznaję, że takie dwie imprezy w dwa kolejne weekendy to za dużo na moje siły. No i pies zaczął fochy strzelać, bo musiał sam w domu siedzieć.
A sama sukienka... szyta na ostatnią chwilę. Skończona w piątek wieczorem. W sumie poszło sprawniej niż się spodziewałam. Pewnie dlatego, że nie wszywałam zamka - nie miałam żadnego w pasującym kolorze. Na szczęście materiał jest elastyczny (krepa w kolorze łososiowym), więc nie ma problemu z zakładaniem.
Góra sukienki to model 108 z Burdy 6/2014 . W oryginale nie podobała mi się plisowana wstawka, a zgodnie z życzeniem męża, dół miał się kręcić w tańcu, więc skroiłam go z połowy koła. To moja pierwsza sukienka uszyta w całości z podszewką. Przez dwie warstwy materiału było gorąco, ale dzięki nim ładnie leży i nic się nie odznacza.
Gdybym miała szyć tę sukienkę jeszcze raz z mniej elastycznego materiału, wszyłabym zamek na plecach. Uważam, że dekolt w szpic (a taki jest z tyłu) jest do tego stworzony. Nie rozumiem dlaczego wykrój przewiduje wszywanie go z boku. Poza tym model całkiem fajny - polecam :).
Wesele na pewno można zaliczyć do udanych. Wszystkiego najlepszego dla Doroty i Łukasza! :)
Zawiesiłam oko na tej sukience w burdzie, góra bardzo mi się spodobała. Pasuje si, no i dół lepszy nie mógł być :) mnie czeka wesele w sierpniu, jeszcze nie mam w czym iść i nie mam na to pomysłu :P
OdpowiedzUsuńMi też się od razu spodobała :) Kombinuj, kombinuj, jestem bardzo ciekawa co wymyślisz ;)
Usuńbardzo fajna sukienka Ci wyszła!i w tym zestawie wygląda super!góra pięknie dopasowana.
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńNie no;załamujesz mnie ;-)-kolejna stylizacja i ponownie-Ty śliczna jak Pani Wiosna; sukienki genialne-po prostu czysta doskonałość i perfekcja ;-).
OdpowiedzUsuńDziękuję za takie miłe słowa ;)
UsuńŚwietna sukienka! Góra jest bardzo ciekawa, dół wybrałaś chyba najlepszy możliwy.
OdpowiedzUsuńNie wiem jakim cudem, ale dziś jestem u Ciebie pierwszy raz, zdążyłam przejrzeć całego Twojego bloga i muszę przyznać, że jestem zachwycona każdą uszytą przez Ciebie rzeczą :)
Cieszę się, że mnie odnalazłaś w tej bezdennej otchłani Internetu ;)
UsuńHaha, wczoraj znalazłam Twój blog i pomyślałam dokładnie to samo co Monika: jak to się stało, że do tej pory nie trafiłam ;-)
OdpowiedzUsuńW Burdzie ta sukienka jakoś mi nie leżała, ale Twoja realizacja przyciąga oko i kusi, żeby wykroić tę górę. Materiał, który zastosowałaś, jest chyba miększy od burdowego, dlatego tak ładnie się układa na gorsie i na rękawkach. Tylko gdzie ta plisowana wstawka była, bo nie widzę?
Rzeczywiście, tkanina w Burdzie wydaje się dość sztywna (piszą, że to popelina). Wstawka z plisowanej żorżety jest z prawej strony przodu - na zdjęciu zlewa się z paskiem, na rysunku lepiej ją widać.
UsuńŚwietnie wyglądasz :) Dopisuję się do listy zaskoczonych (że dopiero teraz tu trafiłam)!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, cieszę się, że coraz więcej osób tutaj zagląda :)
Usuń