Na ścianie znajome mazy, ale tym razem w roli głównej wystąpi narożnik. Wszystkie meble w mieszkaniu zostały wybrane z założeniem, że mają być uniwersalne. W związku z tym, kiedy pewnego dnia się obudzimy i stwierdzimy, że urządzamy pokój na zielono, to po wyrzuceniu wszystkich dodatków, meble nadal będą pasowały. Póki co jesteśmy jeszcze przy kolorze czerwonym ;) Uniwersalizm meblowy ma jednak to do siebie, że pojedyncze elementy wypadają dość nudno... (patrz: poniższy narożnik).
Narożnik doczekał się w końcu szybkiej metamorfozy i to niewielkim kosztem: 3 poduszki 40x40cm (4zł/szt), jeden stary czerwony sweter (wyszperany z szafy) i kawałek złotej tkaniny (z zapasów). W sumie można by coś jeszcze dorzucić, więc pewnie za jakiś czas poduszek będzie więcej ;) Na razie wygląda to tak:
 |
w trochę innej konfiguracji ;) |
 |
złote poduszki obszyłam jeszcze przy brzegach ozdobnym ściegiem |
 |
z tyłu zapięcie na zakładkę |
 |
a wewnątrz zapowiedź kolejnego posta, czyli overlock SINGER 14SH754 ;D |
o jakie ładne ożywienie :)
OdpowiedzUsuń:D
Usuń